Największy wzrost cen żywności mamy za sobą
"Największy wzrost cen żywności mamy za sobą, co nie znaczy, że ceny będą spadać, ale tempo wzrostu będzie już zdecydowanie malało, chyba żeby się wydarzyło coś niezwykłego, jak np. gwałtowne rozszerzenie wojny i gwałtowne wzrosty cen energii" - mówił w środę w TOK FM Kowalczyk.
Pytany o prognozy resortu dotyczące wzrostu cen żywności, odparł: "w tym momencie możemy mówić o prognozach rzędu kilkunastu proc. w stosunku do tego, co jest".
Szef MRiRW został też zapytany, jaki będzie VAT na paliwo i gaz od stycznia przyszłego roku. "VAT będzie musiał być podniesiony ze względu na komunikat Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że będzie mniejszy niż 23 proc., czyli preferencyjny" - stwierdził. Dopytywany, czy stawka na gaz wyniesie raczej 8 czy 23 proc., odparł: "może bardziej 8 (proc.), ale nie chciałbym wyrokować, to są decyzje ministra finansów".
Wicepremier Kowalczyk dodał, że decyzje w tej sprawie powinny zapaść w najbliższym czasie. Przypomniał, że utrzymany zostanie zerowy VAT na żywność, "na razie na pół roku, potem zobaczymy, jakie będą ceny, jak zaczną spadać, to może warto wtedy wrócić do VAT".
Do końca roku w ramach tarczy antyinflacyjnej VAT na żywność, a także gaz, wynosi 0 proc. Na początku listopada Komisja Europejska, odpowiadając na pytania PAP, poinformowała, że obecne ramy prawne nie pozwalają na zastosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy, natomiast paliwa silnikowe nie mogą korzystać z żadnej obniżonej stawki VAT, nawet tymczasowo.
W związku z tym rząd poinformował o przywróceniu VAT na gaz od 1 stycznia przyszłego roku; jednocześnie zaproponował rozwiązania, które zamrożą ceny gazu dla gospodarstw domowych i umożliwią refundację VAT dla mniej zamożnych osób ogrzewających domy gazem. Zdecydowano ponadto, że stawka VAT na żywność na poziomie 0 proc. zostanie utrzymana do 30 czerwca 2023 r.(PAP)
kmz/ mk/